piątek, 6 sierpnia 2010

Z PODWÓRKA CODZIENNOŚCI:


Dom


Wieczorna cisza przeplatana delikatną muzyką świerszczy.

Noc we własnym pokoju, w rodzinnym domu, gdzie nigdy nie jestem sama.

Świeże, orzeźwiające powietrze o poranku i zielona, wilgotna od rosy trawa pod stopami.

Smak zerwanej prosto z drzewa papierówki i ciasta jagodowego mamy.

Tak, jestem w domu…




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz